Co dokładnie powiedziała?

Viola Kołakowska i jej kampania dezinformacyjna o koronawirusie na Instagramie

Patrycja | dnia: 21-03-2020 | skomentuj

Viola Kołakowska i jej kampania dezinformacyjna o koronawirusie na Instagramie

AKPA

Oceń


Viola Kołakowska bije ostatnio wszystkich na głowę w kwestii wypowiedzi o koronawirusie. Zaczęło się od szerokiego komentowania w mediach społecznościowych postawy innych ludzi, którzy wykupowali środki czystości i papier toaletowy ze sklepów. Teraz postanowiła pójść krok dalej i uraczyła swoich obserwatorów informacją, że koronawirus nie istnieje. Widocznie i to było za mało, bo podzieliła się swoimi refleksjami na temat tego, że COVID-19 nie jest tak szkodliwy, jak wszyscy mówią.

Viola Kołakowska o pandemii

Ostatnio na swoich mediach społecznościowych ukochana Karolaka postanowiła podzielić się pewną wiedzą:

Prawda jest taka, że nie ma testów na koronawirusa. Jak można zamknąć miasta, mierzyć temperaturę i wszystkich, którzy mają podwyższoną zgarniać? Przecież temperaturę można mieć podwyższoną nawet z powodu miesiączki, i co wtedy? Nie będę miała ze swoimi dziećmi kontaktu z powodu miesiączki? To jakiś absurd!

Później postanowiła podważyć również decyzję WHO o ogłoszeniu pandemii koronawirusa. Viola uznała, że coś takiego po prostu nie istnieje. Zacytowała słowa Wolfganga Wodarga, które przeczytała w artykule na jednym z portali:

Samo określenie pandemia zostało, nie wiadomo dlaczego, zmienione i używane jest w innym znaczeniu. Do tej pory słowo "pandemia" było określeniem choroby, która w wielkiej sile objawiała się na całym globusie. Nic takiego nie ma obecnie miejsca

Zaapelowała wtedy do wszystkich, aby po prostu się obudzili. Wydawało się, że to mógłby być koniec jej wypowiedzi, ale nie. Potem poszła krok dalej…

  Zobacz także  

Kolejne przemyślenia Kołakowskiej

Celebrytka postanowiła dalej, konsekwentnie, prowadzić na swoim Instagramie kampanię polegającą na dezinformacji. I, niestety, wygląda na to, że udało jej się przekonać do swoich racji kilka internautek. Ostatnio na swoim Instagramie opublikowała wypowiedź jednej ze swoich fanek:

Ja serio zaczynam myśleć, że to jest jeden wielki bullshit (ang. gó*noprawda). Wczoraj z ciekawości sprawdziłam, jaka jest śmiertelność normalna we Włoszech i w 2018 roku umarło 388 tysięcy ludzi, co daje dziennie po 1700 osób. To znaczy, myślę, że te liczby są po to, żeby nas przestraszyć. Sprawdziłam też, ile było w Polsce zachorowań na grypę  - do marca 288 tysięcy i 7 osób w samym marcu zmarło. Cała ta pandemia zabija ludzi, ale stresem. Ludzie spodziewają się utraty majątków, życia, biznesów. Moja kuzynka, która jest w ciąży, przez ostatni tydzień tylko się denerwuje, szkodząc dziecku, ale co zrobić, kiedy z każdej strony bombardują nas te informacje

Cóż możemy powiedzieć… Mamy nadzieję, że celebrytka skończy rozpowiadać takie bzdury, zanim ktoś weźmie je za pewnik i doprowadzi to do tragedii.




Dodaj komentarz