Szczere wyznanie gwiazdy

Monika Kuszyńska w dramatycznym wyznaniu: "Byłyśmy obie z córeczką na granicy śmierci"

Patrycja | dnia: 24-07-2020 | skomentuj

Monika Kuszyńska w dramatycznym wyznaniu: "Byłyśmy obie z córeczką na granicy śmierci"

AKPA

Oceń


Monika Kuszyńska, która w 2016 roku uległa poważnemu wypadkowi, coraz częściej zaczyna udzielać się w mediach. Oprócz zwracania uwagi na zapinanie pasów w aucie, chętniej opowiada o swoim życiu. Przypomnijmy, że wokalistka doznała poważnego urazu kręgosłupa, przez co do końca życia będzie poruszała się na wózku inwalidzkim. Codziennie udowadnia, że nie jest to wyrok i że można normalnie żyć, mimo niepełnosprawności. Wózek nie jest dla niej żadną przeszkodą - na co dzień Monika zajmuje się dwójką swoich dzieci - synem Jeremim oraz córką Kaliną - i jest szczęśliwą żoną Jakuba Raczyńskiego. Mimo pogody ducha i nadziei w lepsze jutro, czasami Monika musi mierzyć się z poważnymi problemami. O jednym z nich opowiedziała niedawno w wywiadzie dla „Rewii”. Jej drugi poród mógł skończyć się tragicznie… 

 

  Zobacz także  

Monika Kuszyńska o trudnym porodzie 

Jak powiedziała Monika w wywiadzie dla magazynu „Rewia” - jej drugi poród był bardzo ciężki, a jej córka urodziła się miesiąc za wcześnie. Nie chciała zdradzać szczegółów tego traumatycznego momentu, ale powiedziała, że wraz z córeczką były na granicy śmierci: 

Nie chcę mówić o szczegółach, ale byłyśmy obie z córeczką na granicy śmierci. Pękł mi szew z poprzedniej ciąży. Było bardzo źle. Do tej pory mam gęsią skórkę, jak to wspominam. Ona dostała bardzo małą ilość punktów w skali Apgar, miała bezdech. Koszmar. Ale uratowali nas lekarze. Miałam wielkie szczęście

Mimo tego - dzisiaj Kalina jest zdrowym i z pewnością szczęśliwym dzieckiem. Życzymy Kuszyńskiej, i całej jej rodzinie, żeby nad nimi świeciło już tylko słońce! 




Dodaj komentarz