Ten dzień zapamięta do końca życia

Magda Mołek opowiedziała o swoim dyżurze w dniu katastrofy smoleńskiej

Patrycja | dnia: 30-07-2020 | skomentuj

Magda Mołek opowiedziała o swoim dyżurze w dniu katastrofy smoleńskiej

AKPA

Oceń


Magda Mołek to jedna z najbardziej cenionych polskich dziennikarek. Ma doskonały kontakt z gwiazdami, które chętnie „spowiadają się” jej ze swojego życia. Niedawno zrezygnowała jednak z pracy w telewizji, a następnie otworzyła kanał na YouTubie, gdzie postanowiła opowiadać o swojej pracy przez kamerą i nadal przeprowadza ciekawe wywiady ze znanymi gośćmi. Role, jak to w życiu, odwróciły się i Magda Mołek została zaproszona do programu Karola Paciorka „Imponderabilia”. Wróciła tam wspomnieniami do dnia 10 kwietnia 2010 roku, kiedy to miała dyżur w telewizji, a miejsce miała katastrofa smoleńska…

Magda Mołek wspomniała dzień katastrofy smoleńskiej

W dniu katastrofy Magda Mołek prowadziła na żywo program „Dzień Dobry TVN”. Około dziewiątej otrzymali informację, że samolot z przedstawicielami rządu rozbił się w Smoleńsku. Mołek wspomina to w ten sposób: 

Prowadziłam "Dzień Dobry TVN", kiedy spadł prezydencki samolot. To był jeden z najbardziej kluczowych momentów w mojej karierze zawodowej. Zdajesz sobie sprawę, że dzieje się historia, ktoś ją spisze, a ty jesteś w oku cyklonu. Mieliśmy ułożony scenariusz programu. I przysięgam, myśmy stali w kuchni nad jajecznicą, kiedy dostaliśmy pierwsze informacje, że coś się stało

 

  Zobacz także  

Dziennikarka doskonale pamięta ten dzień - zapamiętała z kim pracowała, a także jacy goście przybyli wtedy do studia: 

Prowadziłam program z Andrzejem Sołtysikiem. Dostaliśmy informację od producentki na ucho, że spadł samolot, ale nic nie wiadomo. Akurat gadaliśmy z dwójką gości o scenariuszach filmowych. I jedyne zalinkowanie do tego, co się dzieje jest takie, że to życie pisze scenariusze. Ludzie mogą siedzieć i wymyślać, a my dostaliśmy informację, że to się właśnie stało.

Magda Mołek przyznała, że wszystkie redakcje były wówczas pogrążone w żałobie, a pracownikom było bardzo trudno z przyjęciem tej informacji: 

W kulisach byli starzy polscy dziennikarze. Ludzie płakali, bo wiedzieli, że nikt, do kogo dzwonią, nie odbiera telefonu. Z drugiej strony mój zawód to jest przywilej uczestniczenia w historii 

Przyznała, że ten dzień zostanie w jej pamięci na zawsze. 




Dodaj komentarz